Harry leżał nagi na łóżku i spod rzęs patrzył na stojącego w progu, opierającego się w nonszalanckiej pozie o framugę, długowłosego mężczyznę. Oblizał usta i rozchylił trochę uda, eksponując swojego lekko już pobudzonego członka.
Widząc jak kącik ust starszego czarodzieja unosi się w pełnym aprobaty uśmiechu, wiedział już, że tym razem wygra i mężczyzna mu się nie oprze.
Powolutku, prowokacyjnie przesunął ręką po pościeli, unosząc dłoń do ust. Opuszkami pieścił delikatnie własne wargi, muskając je wilgotnym języczkiem. Cały czas patrzył spod przymkniętych powiek prosto w rozpalające się blaskiem pożądania stalowoszare oczy mężczyzny.
Jego dłoń ruszyła dalej, leniwym ruchem przesuwając się po smukłej szyi, nieomylnie muskając najbardziej wrażliwe miejsca. Miejsca, o których blondyn doskonale wiedział. Brunet jęknął, podniecony własnym dotykiem i pożądliwym spojrzeniem stojącego w drzwiach czarodzieja. Smukłe palce przemknęły przez obojczyk, chwytając sterczący już sutek i pocierając go mocno i podszczypując. Wyrywały kolejne jęknięcia z ust nastolatka, wijącego się w pościeli.
Potter jeszcze przez chwilę maltretował różowy punkcik, ale jego cierpliwość powoli się kończyła. Kusząco przesunął ręką w dół, gładząc napinający się z przyjemności brzuch. Ominął najbardziej potrzebujące dotyku miejsce i przeciągnął dłonią po wewnętrznej stronie uda, odchylając je jeszcze bardziej na bok. Czując pożerający go wzrok czarodzieja, zacisnął dłoń na delikatnej skórze, pozostawiając na niej paznokciami różowe smugi i rozpaczliwie szarpnął biodrami, unosząc w górę w pełni napięty członek.
Jeśli mężczyzna zaraz do niego nie przyjdzie, to nie wytrzyma i zrobi to sam… Odrzucił głowę do tyłu, skamląc bezwstydnie i uniósł rękę, pragnąc zacisnąć palce na pulsującej boleśnie erekcji.
Jednak zanim zdołał jej w ogóle dotknąć, jego nadgarstek został pochwycony w żelaznym uścisku, odciągającym jego dłoń na bok. Poczuł, jak jego penisa obejmują gorące, zdolne usta, a jednocześnie nawilżone czymś zimnym palce gwałtownie wdzierają się w jego wnętrze, rozciągając go mocno. Wplótł palce wolnej dłoni w jasne włosy i zawył z rozkoszy, mocno wypychając biodra w przód.
- Luuuucjusz… - jęczał doprowadzany do szaleństwa przez sunący po jego męskości język, czując, że długo już nie wytrzyma.
Malfoy senior jakby rozumiejąc odsunął się lekko i unosząc w górę jego pośladki, wszedł w niego jednym szybkim pchnięciem. Harry wrzasnął ochryple z bólu, ale mężczyzna nie dał mu ani chwili na przyzwyczajenie, poruszając się w nim od razu mocno i brutalnie.
Brunet już po chwili wił się i jęczał, czując ocierający się o jego prostatę członek.
- Tak… ooch tak… Lucjuszu błagam… mooocniej… - sam nie wiedział, czy swoje prośby wykrzykiwał, czy szeptał, ale nie miało to dla niego najmniejszego znaczenia. Teraz liczyła się dla niego tylko i wyłącznie olbrzymia przyjemność, jaką dawał mu mężczyzna.
Lucjusz uśmiechnął się szarmancko słysząc błagania młodziutkiego kochanka i przyspieszył swoje ruchy, jeszcze mocniej wbijając się w to ciasne, chętne wnętrze. Jego włosy kołysały się przy każdym silnym pchnięciu, idealnie zbudowane ciało pokrył lekki pot.
Harry krzyknął ponownie, a pod jego powiekami rozbłysła feeria barw, kiedy doszedł gwałtownie, czując jednocześnie jak wypełnia go gorąca sperma.
_.-*-._
Przez
chwilę leżał uspokajając oddech, po czym usiadł w zmiętej, przepoconej
pościeli i popatrzył z wypiekami na białawe plamy na bieliźnie.- Ja rozumiem, że jestem w takim wieku i hormony mi buzują – mruknął do siebie, opadając na poduszki i zasłaniając czerwoną twarz ramieniem. – Ale dlaczego muszą mi się śnić erotyczne sny z ojcem innego ucznia? I to jeszcze czyim?!
Zaśmiał się rozpaczliwie, dziękując w duchu wszystkim mocom za to, że kilka dni temu rzucił na swoje łóżko zaklęcie wyciszające. Chyba trudno byłoby mu wytłumaczyć kolegom, dlaczego krzyczy przez sen, jęcząc jednocześnie imię Lucjusza.
Szybko wyszeptał zaklęcie czyszczące i przekręcił się na bok, próbując o tym nie myśleć i ponownie zasnąć. To było takie żenujące…
komentarze, które pojawiły się wcześniej na portalu fanfiction:
OdpowiedzUsuńDaiHelsing chapter 1 . Jan 10, 2013
Wychowałam się na książkach o Potterze, stąd moja niechęć do rujnowania własnego dzieciństwa i czytania jakichkolwiek slaszów z tej serii (wyjątek: James Potter, Syriusz Black i Remus Lupin w jakichkolwiek kombinacjach, ale to jeden jedyny wyjątek, serio). "Hormony" czytało się w porządku, chociaż pairing zupełnie nie dla mnie. Podobał mi się pomysł użycia zaklęcia wyciszającego, ot, taki smaczek, jaki z pewnością wykorzystałaby u siebie Rowling. Samo wytłumaczenie całej sytuacji, że to tylko sen, że hormony, sprawił, że kupiłam całą historię. Pozdrawiam. I jeśli kiedyś sięgniesz po wspomnianych przeze mnie bohaterów, z przyjemnością przeczytam takie opowiadanko napisane przez Ciebie, bo scenka miłosna wyszła Ci całkiem zgrabnie.
komentarze które pojawiły się wcześniej na onecie:
OdpowiedzUsuń~Nowa
27 stycznia 2011 o 09:35
Jezu! Tego bym się nie spodziewała… Erotyczne sny z ojcem Dracona! Hihihi! Rozdział nieziemski i z utęsknieniem czekam na następny!
~Nowa
27 stycznia 2011 o 09:39
PS. Szczerze mówiąc jestem ciekawa twojego nowego pomysłu… dlaczego by nie próbować? Więc jakby co to ja popieram pomysł i chętna do czytania :*
~Yuiji Tang
1 lutego 2011 o 13:01
(nie może złapać oddechu)Piękne.(już złapała i teraz drze się jak opętana)I like it. Lucjusz i Harry w jednym… i to erotycznym opowiadaniu…(rozmarzyła się)Hm.. I mówisz, że planujesz bloga z takim parringiem.??Jak najbardziej sie zgadzam..I to prawda.. Mało jest fanfick’ów z tym parringiem, a ja go uwielbiam.!!No.. Khem. Trochę się zapędziłam…No.. Opo sssssssssssssuper (bawimy się w Voldzia)(muszę przestać mówić „No” na początku zdania)No.. To weny życzę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że usunęłam komentarz, napisała nie do końca to co chciałam.
UsuńBardzo dobre. Rzadko się zdarza, że ktoś łączy Harrego i Lucjusza tak umiejętnie.